wtorek, 31 maja 2011

Mecz na szczycie - III liga mazowiecka


11 kolejka w III lidze mazowieckiej zapowiadała spotkanie na szczycie. Wicelider z Piastowa podejmował lidera, drużynę z Ciechanowa. Ten mecz miał przesądzić o awansie do drugiej ligi, ale zanim o tym…  W poprzedniej kolejce drużyna z Piastowa ograła na własnym boisku Grójec aż 16:0 i chodź takie wyniki na poziomie trzeciej ligi nie są niczym nadzwyczajnym, to forma strzelecka przed tak ważnym meczem mogła cieszyć trenera gospodyń. Własne boisko i wsparcie licznej grupy wiernych kibiców miały być atutami Piasta i były, aż do 23 minuty spotkania, kiedy to przyjezdne strzeliły gola. Po podaniu K. Stasiak bramkę zdobyła M.Bazydło.

Należy dodać, że aby awansować, Piastowi nie wystarczyły tylko trzy punkty. Liczył się przede wszystkim bilans bramkowy. Piast musiał wygrać i to różnicą sześciu bramek. Dlatego nie minęło pięć minut a gospodyniom udało się wyrównać wynik spotkania dzięki indywidualnej akcji najlepiej dysponowanej w tym meczu J.Piskorz.  Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1 i wciąż dawała gospodyniom nadzieję na uzyskanie satysfakcjonującego wyniku. 


Drugą połowę znakomicie rozpoczęły zawodniczki Piasta, już w pierwszej minucie bramkarka przyjezdnych faulowała K.Szkop i sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazać na rzut karny. Dziwić może brak kary w postaci kartki, którą  niewątpliwie powinna zostać ukarana bramkarka. Ta decyzja mogłaby zmienić losy spotkania i dać pewną przewagę gospodyniom w postaci jednego zawodnika więcej na boisku, tak się nie stało. Co więcej, karnego nie wykorzystała sama poszkodowana, a po chwili również minimalnie chybiła kończąc indywidualną akcję. Mogło być 3:1 dla Piasta, a był nadal remis, dodatkowo, gospodynie jakby straciły nadzieję na powodzenie.

W drużynie przyjezdnych, w drugiej połowie z pozycji stopera do przodu, na swoją nominalną pozycję została przesunięta doświadczona A. Wielechowska, która jak to wyglądało z trybun, sama mogła kilka razy przesądzić o wysokiej porażce drużyny z Piastowa. Udało się zatrzymać kilka indywidualnych rajdów wspomnianej zawodniczki w pole karne, głównie za sprawą dobrze dysponowanej bramkarki - A. Czerwińskiej, jednak w końcu zmęczona obrona musiała skapitulować i przy stanie 2:1 dla Ciechanowa praktycznie było już po meczu, widząc jakie zagrożenie pod bramką stanowią przyjezdne.

Sobotnie spotkanie mogło mieć różne oblicza, jednak zakończyło się przysłowiowym "jak zwykle", czyli wygraną wyżej notowanej drużyny. Jednakże więcej wiary i lepsza dyspozycja dnia niektórych zawodniczek z Piastowa, mogły przesądzić o zgoła odmiennym wyniku. W tym sezonie awans do II ligi zapewnił sobie MKS Ciechanów, zespoły obecnie tam grające nie powinny lekceważyć tego rywala!


MKS Piast - MKS Ciechanów 1:2 (1:1)
J. Piskorz 26' - M. Byzadło 23' 60'

Skład Piasta: Czerwińska - Wąsowska, Małecka, Figat, Dąbrowska, Szkop (69' M. Kowalska), Piskorz, Cabaj (69' Górska), Troszczyńska, Misewicz (36' Duda), Karcz (62' Paciorek).

Skład Ciechanowa: Michalska - Stasiak, Wielechowska, Wyrzykowska, Długołęcka - Górowska, Klimczak, Trojanowska, Karolak (30' Wróblewska) - Piotrak, Bazydło (65' Pilitowska)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz